piątek 02 listopada 2012FD Pomagaj
Oczami wychowanka:
Nagle otworzyły się drzwi i zajrzało do nas mnóstwo ludzi. Jeden taki pan, przypominający z ubrania krasnoludka pogłaskał mnie po głowie. Jak już przestał to go szybko złapałem za palec i nie chciałem puścić. A że chodzę tylko na kolanach, to ten jego palec był idealnie w zasięgu mojej ręki. Trochę się ten krasnoludek wyrywał, bo inni na niego czekali. Dałem w końcu spokój, bo i tak by mi tego palca do zabawy nie zostawił!